Dziś będzie zupełnie nie historycznie i zupełnie krótko.. jak nie u starej zioskwiny :D
Czasu mam ostatnio na lalkowanie bardzo mało, zdecydowanie mniej niż bym sobie tego życzyła.. :/ Ale nie oznacza to, że nic się w tej dziedzinie u mnie nie dzieje.
Zanim poznałam Agnieszkę kwestia przeróbek lalkowych i tzw. OOAK'ów pozostawała dla mnie sferą nieznaną, zarezerwowaną dla tych, którzy o lalkach wiedzą wszystko i jeszcze więcej... słowem - zakazaną. Kiedyś pokażę Wam swoją pierwszą zwrzątkowaną Barbioszkę, co do której byłam pewna, że stopiłam jej włosy i ją popsułam po pierwszym podejściu do czajnikowych operacji. Potem okazało się...że kto nie ryzykuje, ten nie jedzie i wrzątek już od jakiegoś czasu moim przyjacielem jest ;-)
Ale nie o tym, nie tym... jak mawia babcia babina w mojej ulubionej stacji radiowej ;-)
Dziś - połączenie muła z osłem czyli: główka urokliwej Palm Beach Lea na ciałku FF'ki w autorskim fryzie ;-)
Fryzura poniekąd wymuszona, gdyż ponieważ poprzednia właścicielka zadbała o bardzo nieregularną linię włosów i skazała tym samym lalkę albo na reroot (którego nie znam/nie umiem) albo na ... smutny koniec. Ciałko zakupionej a olx lali z jednym z moich ukochanych mold'ów okazało się być bestialsko wręcz okaleczone, więc główka lali spoczywała dość długo w przepastnych czeluściach szafy.. w oczekiwaniu na odpowiednie ciałko. Gdy takie ostatnio mi się przytrafiło, stwierdziłam, że już czas... Kiedyś zamiana główki u lali brzmiała dla mnie jak magia. Dziś z małą pomocą suszarki zajęła mi jakieś 5 minut ;-) Zdecydowanie dłużej zeszło się z podstrzyganiem i modelowaniem w obliczu braku odpowiednich nożyczek....
Tak czy inaczej - powitajcie- oto Kirstie. Tak dałam jej na imię, choć nie zwykłam moim lalom nadawać imion. Taka fantazja naszła mnie chyba dlatego, że tyle się nad nią napracowałam... i identycznej na pewno nie ma nikt ;-)
Kazda lalka na ruchomyk cielku zyskuje. Fryzura bardzo nowoczesna do jej urody pasuje :) fajnie jest miec taka wyjatkowa lalke.
OdpowiedzUsuńTo prawda, artykulacja czyni cuda :-)A fryzura... no ;-) W każdym razie - polubiłam ją już taką.
UsuńBombowo Kirstie wygląda. Piękna ta jej buzia i fryzura oryginalna.
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że jej nie skazałaś na niebyt i dostała szansę, bo wyszła ekstra i może się cieszyć lalkowym życiem.
A takie przez nas samych dopieszczone cieszą bardziej 😘
Fajnie, że już tyle umiesz. Cieszy mnie to 💓
Dziękuję Aguś - za dobre słowo i woooorek porad.
UsuńZ których skrzętnie korzystam ;-)Jeśli zaczyna wychodzić - tym bardziej się cieszę :-*
te oczy, ta fryzura przy tej buzi -
OdpowiedzUsuńnie może być mowy o pospolitości!
Dziękuję ;-) To prawda, ma w sobie coś hipnotyzującego ;-)
UsuńFajna ta lalka :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję :-) Doszłam do wniosku, że nie wykluczam w przyszłości fryzjerskich eksperymentów. Tylko nożyczki sobie sprawię lepsze :-)
UsuńPanna o niezwykłej urodzie i fantastycznej fryzurze.Przyciąga wzrok wszystkich lalków dookoła?
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za ciepłe słowa - uznaję je za zachętę do podwajania wysiłków :-)
UsuńA co do lalków, póki co widział ją jeden. Chyba zrobili na sobie wrażenie, bo Kirstie władowała mu się na kolana, a on nie protestował ;-) A potem spadli z półki razem z fotelem, na którym się rozsiedli. Kirstie aż bucik zgubiła ;-) Jak tak dalej pójdzie, to już żadnemu lalkowi jej nie pokażę... :D
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo ładna! Ma śliczną twarzyczkę.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :-) Mnie też ta twarzyczka zachwyciła od pierwszego wejrzenia :-)
UsuńSliczna :)
OdpowiedzUsuńBaaardzo dziękuję w jej i swoim imieniu ;-)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń